Agroturystyka a turystyka rowerowa
Wpływ turystyki rowerowej na rozwój polskiej agroturystyki możemy traktować przynajmniej w dwóch zasadniczych aspektach – z jednej strony może to być gospodarstwo jako posiadacz rowerów i jednocześnie animator; z drugiej są to rowerzyści, którzy przejeżdżają swoim jednośladem z dalekich stron i zatrzymują się po drodze na noclegi.
Oczywiście spora część turystów rowerowych nocuje na kampingach pod namiotami. Natomiast nie każdy właściciel pokoi gościnnych lub gospodarstwa agroturystycznego chętnie przyjmuje pojedynczych turystów na jedną noc (bo to choćby zmiana pościeli po jednym noclegu).
Nie lekceważmy rowerzystów bo to się nie opłaci
Jednak przy szlakach przeznaczonych dla rowerzystów i pojedyncze częste noclegi mogą być opłacalne. Zanim jeszcze powstały dłuższe szlaki rowerowe, część gospodarzy wyszła naprzeciw podobnym potrzebom i swoją bazę noclegową poszerzyła o pomieszczenia spełniające funkcje (i warunki) turystycznego schroniska.
Dobrym wyjściem jest zaproponowanie przy gospodarstwie pola namiotowego lub kempingowego. Takie przykłady mamy w warmińsko-mazurskim, podlaskim i mazowieckiem.
Konkretnie – na szlaku Green Velo
Bez ryzyka można stwierdzić, że swego rewolucja wydarzyła się za sprawą powstania wschodniego szlaku rowerowego Green Velo, liczącego 1980 km i wiodącego przez województwa – warmińsko-mazurskie, podlaskie, lubelskie, podkarpackie i świętokrzyskie. Oprócz utwardzonej (miejscami asfaltowej) nawierzchni i odpowiedniego oznakowania trasa posiada dodatkową infrastrukturę, między innymi tak zwane MOR-y, czyli miejsca obsługi rowerzystów.
Nas szlaku jest ich nieco ponad 200, nierzadko w odległości kilku kilometrów jeden od drugiego. Są to miejsca zadaszone z wygodnymi stojakami na rowery i tablicami informacyjnymi. Natomiast część, znajdujących się przy szlaku, prywatnych gospodarstw (w tym agroturystycznych) MOR-y urządziła u siebie mając z tego nierzadko korzyści. Bo w takim wypadku zaoferować można nie tylko noclegi ale podstawowy posiłek.
MOR-y na Green Velo mogą stanowić dobry przykład dla innych regionów, gdzie znajdują się szlaki rowerowe bez podobnej infrastruktury. Tamtejsze gospodarstwa agroturystyczne mogłyby takie urządzać u siebie. Póki co na szlaku nie ma nadmiaru specjalistów od reperacji rowerów, toteż i ten fakt warto jest brać pod uwagę.
Dobrze natomiast (i rozsądnie) kiedy gospodarze posiadają przynajmniej kilka rowerów dla gości, którzy praktykują krótkie wypady rowerowe podczas dłuższego pobytu w agroturystyce.
Lubię wyprawy rowerowe – co polecacie? Jakie ciekawe w miejsca.