„Przygoda czeka tuż za rogiem” – rozmowa z Pati Maczyńską
Wywiad z Pati Maczyńska, autorką trylogii „Dziedzictwo Południcy”. Niedawno ukazała się ostatnia część serii – „Skarb Szeptuchy”.
Swego czasu Świątynię Słońca na Roztoczu oczarowała i zasmuciła Pati Maczyńską na tyle, że z czasem doczekała się „przedłużenia” swej historii w jej książkach.
Czytelnicy przyznają, że każda kolejna część trylogii „Dziedzictwo Południcy” okazała się ciekawszą i bardziej zaskakującą od poprzedniej.
Pani Patrycjo, na początek proszę, choć pokrótce o sobie opowiedzieć. Zdaje się Pani być niezwykle ciekawą osobą, skoro określa się Pani „trochę zwariowaną, samodzielną mamą” i przyznaje, że pomimo dysleksji pisze. Znaczenie ma również fakt, że na co dzień pełni Pani odpowiedzialną funkcję pielęgniarki onkologicznej.
Zawsze mam problem, żeby o sobie opowiadać. Jestem położną, nie pielęgniarką, i pracuję na oddziale onkologicznym. Jestem też samodzielną mamą, choć w tej chwili mój syn już dorasta. A określenie „trochę zwariowana” jest raczej eufemizmem. Kocham podróże i legendy, szczególnie związane z moim regionem. W moich książkach staram się właśnie, aby te historie nie zostały zapomniane.
W przypadku każdego autora pisarska ścieżka zaczyna się inaczej. Proszę zdradzić, jak i kiedy potrzeba przelewania myśli na papier pojawiła się u Pani? To przecież nietypowa okoliczność, gdy dyslektyczka, która teoretycznie powinna być „uprzedzona do czytania i pisania”, hobbystycznie zajmuje się pisaniem powieści.
Właściwie kiedyś tańczyłam i tak wyrażałam swoje emocje. Niestety borelioza i zapalenie stawów zmusiły mnie do zmiany ścieżki rozwoju. A jak zaczęłam pisać? Kilka lat temu odwiedziliśmy z przyjaciółmi Świątynię Słońca na Roztoczu. Miejsce mnie urzekło i zasmuciło. Niewiele było o nim informacji, nie prowadził do niego żaden szlak. Wtedy pomyślałam, że fajnie by było jakoś go rozreklamować. Legenda o straszących tam południcach była naprawdę fantastyczna. Syn mnie przekonał, że powinnam spróbować napisać, bo dlaczego by nie. I tak powstała „Południca ze Świątyni Słońca”. A potem okazało się, że takich legend jest więcej…
Cała rozmowa z Pati Maczyńską na stronie
http://autorzy365.pl/przygoda-czeka-tuz-za-rogiem-wywiad-z-pati-maczynska_a5848