Gdzie leży granica między inspiracją a plagiatem?
Jednym z największych wyzwań w pracy każdego fotografa, pisarza czy innego artysty jest znalezienie pomysłu na utwór. W nieunikniony sposób powstaje on na bazie doświadczeń i wcześniejszych inspiracji. Czy jednak to sprawia, że można mówić o popełnieniu plagiatu? Jak dokonać klasyfikacji? Z odpowiedzią przychodzi portal Fotoprawo.pl, którego eksperci przytaczają właściwe przepisy prawa autorskiego i praw pokrewnych.
Kierując się kryterium własnego wkładu twórczego autora w nowopowstałe dzieło, wyróżnia się trzy rodzaje utworów: utwór inspirowany, utwór zależny (inaczej nazywany opracowaniem), a wreszcie plagiat. Ze wszystkich wskazanych powyżej rodzajów utworów, najmniej elementów zapożyczonych ma tak zwany utwór inspirowany, czyli – zgodnie z definicją – taki, który został stworzony w wyniku emocjonalnego i intelektualnego impulsu, wywołanego cudzym dziełem i do tego dzieła się odwołującym. Co jednak istotne, choć elementy cudzego dzieła mogą być w nowopowstałym utworze rozpoznawalne, to nie powinny stać się dominujące. O charakterze nowego dzieła muszą decydować już jego własne, indywidualne elementy, a nie te przejęte. Najmniej tych elementów można odnaleźć w plagiacie, który polega na wykorzystaniu w niezmienionej postaci całości lub części cudzego utworu i przypisaniu sobie jego autorstwa.
Różnicę między inspiracją a plagiatem, na przykładzie konkretnych utworów, tłumaczy Magdalena Stasiak, prawnik i ekspert portalu Fotoprawo.pl: „Wykorzystanie do stworzenia fotografii konkretnych osób czy rekwizytów można uznać za utwór inspirowany (przykład: https://www.instagram.com/celestebarber/). Jeśli jednak mowa o skopiowaniu również unikalnej kompozycji zdjęcia, specyficznego układ osób, przedmiotów i elementów krajobrazu, trudno będzie wybronić się od zarzutu naruszenia praw autorskich (przykład: http://www.boredpanda.com/copycat-instagram-travel-photos-doyoutravel-gypsealust/)”.
Przykładem utworów inspirowanych mogą również być m.in. parodia, pastisz czy karykatura. Orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE doprecyzowało, że ich cechami charakterystycznymi jest nawiązywanie do już istniejącego utworu przy jednoczesnym wykazywaniu uchwytnych różnic. Jako przejaw parodii stanowiącej przykład utworu inspirowanego, można wskazać prace artystki Celeste Barber (https://www.instagram.com/celestebarber), w sposób humorystyczny odwzorowującej znane kadry z celebrytami, tworząc w ten sposób nowe utwory o wydźwięku tak całkowicie różnym od oryginałów, że pozwala to na określenie ich utworami inspirowanymi, a nie opracowaniami czy plagiatami.
„W myśl ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, opracowanie cudzego utworu, takie jak np. przeróbka, adaptacja czy tłumaczenie, jest odrębnym przedmiotem prawa autorskiego bez uszczerbku dla prawa do utworu pierwotnego. Oznacza to, że pracując na cudzym utworze tworzymy nowe dzieło, uzyskując do niego prawa autorskie. Przykładem może być modyfikacja w postaci zmiany kontrastu czy kolorystyki na zdjęciu wykonanym przez inną osobę. W ten sposób autor modyfikacji staje się równocześnie autorem praw autorskich do nowopowstałego dzieła. Jednak zgodnie z ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych, rozporządzanie i korzystanie z takiego opracowania wymaga zezwolenia twórcy utworu pierwotnego, co zwykle wiąże się też z koniecznością ustalenia odpowiedniego wynagrodzenia. Konieczne jest również oznaczenie autora i samego utworu pierwotnego. Uchybienie tym obowiązkom, może skutkować odpowiedzialnością odszkodowawczą, ale i karną, jako że za rozpowszechnianie opracowania bez wskazania nazwiska autora utworu oryginalnego czy wymaganego zezwolenia twórcy grozi taka sama kara, jak za popełnienie plagiatu, a więc nawet do trzech lat pozbawienia wolności – wyjaśnia Magdalena Stasiak.
Powyższe ograniczenia nie mają zastosowania w przypadku utworów inspirowanych, co jest ich niewątpliwą zaletą. Właśnie dzięki temu, sięgając do gatunku twórczości jakim jest parodia, czyli jeden z przykładów utworu inspirowanego, nie jest wymagane uzyskanie zgody autora oryginalnego utworu.
Zdjęcie: pixabay.com