Galeria handlowa, czyli wyższy wymiar zakupów
Sklepy wielkopowierzchniowe przebyły długą drogę od momentu ich powstania do miejsca, w jakim są obecnie. Galeria w Gdyni nie jest już tylko punktem na mapie, gdzie robi się zakupy. Coraz częściej stawia się na rozrywkę oraz usługi. Jak zmieniły się zakupy stacjonarne w ostatnich latach?
Zakupy stacjonarne contra online
Jeszcze kilka lat temu eksperci zapowiadali prawdziwą rewolucję w podejściu Polaków do zakupów. Coraz popularniejsze transakcje internetowe były odbierane jako trend, który mocno zdominuje tradycyjny model kupowania. Przewidywania nie sprawdziły się, ponieważ Polacy od dawna nie traktują galerii w Gdyni jako miejsca, gdzie przychodzi się na zakupy. Nowoczesne centra handlowe na tyle mocno zadbały o rozbudowaną ofertę dla swoich klientów, że zderzenie z zakupami online nie było dla nich bolesne. Coraz mniejsza przestrzeń handlowa jest wypierana przez rozrywkę, dedykowaną dzieciom i dorosłym. Jest też wiele miejsc, w których świetnie odnajdzie się cała rodzina. Wypady do galerii są także ulubioną formą spędzania wolnego czasu z przyjaciółmi.
Powrót do przeszłości
Ewolucja centrów handlowych paradoksalnie przypomina powrót do przeszłości. Piękne idee, jakim w latach 50. ubiegłego stulecia przyświecało otwieranie sklepów wielkopowierzchniowych, szybko zostały zastąpione komercją. Działalność takich miejsc ograniczono głównie do handlu z niewielką domieszką rozrywki. Klienci mają jednak znacznie większe oczekiwania od galerii w Gdyni. Pierwsze centra handlowe tylko na chwilę zaspokoiły ich potrzeby. Niewielki hipermarket i kilka mniejszych sklepów szybko zastąpiły sklepy II generacji. Powierzchnia handlowa nieco się zmniejszyła, a w jej miejscu pojawiły się butiki. III generacja to wprowadzenie elementów rozrywkowych, w tym budowa kin. Na handel pozostało już około 30 proc. powierzchni. Klienci mają coraz większy wybór wśród sklepów firmowych, zarówno popularnych marek, jak i bardziej niszowych.
IV i V generacja galerii w Gdyni
Nowoczesne centra handlowe, jakie można znaleźć w większości miast, przeszły kolejną metamorfozę. IV generacja sklepów jest zgodna z założeniem, że zakupy są tylko częścią aktywności konsumentów. Klienci odwiedzając duży sklep, mogą miło spędzić w nim czas, odwiedzić pocztę, skorzystać z usług fryzjera, kosmetyczki lub oddać płaszcz do pralni. Znacznie powiększyła się także strefa gastronomiczna. Nie obejmuje już tylko popularnych sieciówek, ale stawia na dania i produkty regionalne. Piąta odsłona tych zmian nie jest jeszcze obecna w Polsce. Zakłada założenia, jakie przyjmowano na początku ery dużych sklepów, czyli tworzenie miasta w mieście. Samowystarczalne przestrzenie dla lokalnej społeczności miało obejmować także budynki mieszkalne, szkoły i przedszkola.
Jeszcze dwie dekady temu możliwość zrobienia wszystkich zakupów w jednym miejscu jawiła się polskim klientom jako scenariusz dość abstrakcyjny. Współczesne rozwiązania zupełnie odmieniły podejście do handlu i usług.