Na jakie monety postawić na początku swej inwestycyjnej przygody?
Trzeba przyznać, że tytułowe pytanie jest tym, na które naprawdę warto przynajmniej poszukać odpowiedzi. Choćby dlatego, że może to ułatwić wejście w rynek tym, którzy nie za wiele o nim wiedzą.
Na początek, dobrze jednak choć trochę naświetlić to, na czym polega specyfika właśnie tych numizmatów. W ich wypadku, najistotniejsza jest zawartość kruszcu w pojedynczym egzemplarzu. Wszystko dlatego, że wartość monet dyktują w największej mierze giełdowe notowania kruszców. Najbardziej znane tego typu miejsce, znajduje się w Londynie. Mowa tu o tak zwanym Bullion Market Association. Jest to jedna z największych organizacji tego typu. Mówimy oczywiście o skali globalnej, a nie tylko europejskiej.
Zakup pierwszych monet w ramach swego portfolio, będzie zapewne w dużej mierze zależny, od początkowego budżetu. Jeśli na starcie, nie będzie on zbyt obszerny, dobrze jest zastanowić się nad kupnem mniejszych nominałów. Na szczęście obecnie wielu producentów oferuje również taka opcję. Tego typu monety, można chyba spokojnie nazywać tymi z rodzaju na każdą kieszeń. Teraz po krótce przedstawimy niektóre z nich. Austriacka seria Filharmonik w 2014 roku postanowiła wprowadzić do regularnej sprzedaży numizmat, który posiada nominał równy 1/25 uncji trojańskiej kruszcu. Stworzono go, by w ten sposób uczcić ćwierćwiecze obecności serii na rynku. Dodajmy, że jakościowo, nie różni się ona od swoich większych odpowiedników. Tak jak one, ma zatem równie duży potencjał kolekcjonerski. Warto wspomnieć i o tym aspekcie, bo w wielu przypadkach także on jest istotny. Kolejną tego rodzaju monetą jest choćby polski Bielik. W tym konkretnym przypadku mowa o ilości kruszcu, która równa się 1/10 uncji. Również ona będzie ciekawą propozycją na rozpoczęcie bądź rozbudowę inwestycyjnego portfolio. Polskie numizmaty są zresztą dość popularne. Nie powinno to zresztą dziwić, tym bardziej, że jakościowo, nie ustępują w niemal niczym seriom, które są w sprzedaży znacznie dłużej. Na koniec dodajmy, że emisję rodzimych numizmatów, rozpoczęto w 1995 roku. Zresztą pierwotnie ukazywały się one pod nazwą Orzeł Bielik. Jej zmiana nastąpiła dopiero kilka lat temu.
Dobrym pomysłem na sam początek – zwłaszcza jeśli mamy odpowiednio więcej środków – będzie zaopatrywanie się w takie monety, które są wytwarzane w kilku odmianach. To znacznie rozszerzy nasze inwestycyjne możliwości. Im bardziej różnorodnie, tym większa szansa na naprawdę niemały zysk. Ten jest przecież w tym kontekście kluczowy. Warto pamiętać, o tej w gruncie rzeczy dość prostej zasadzie. Doskonałym przykładem monet, które wytwarzane są z wielu kruszców, jest produkowany przez Royal Canadian Mint edycję znaną jako Klonowy Liść. Na marginesie dodajmy, że jest to jedna z pierwszych monet o specyfice lokacyjnej. Ich sprzedaż rozpoczęto w 1979 roku. Kanadyjskie numizmaty wytwarzane są z aż czterech metali szlachetnych. Oprócz złota, mamy tu więc także złoto platynę, a całość zamykają te monety, które wykonuje się z palladu. To zresztą jeden z czynników, dla których Maple Leaf cieszy się wcale niemałą rozpoznawalnością.
Interesujesz się ofertą na zloto inwestycyjne? Sprawdź złote monety bulionowe i złote sztabki w firmie Tavex, która od ponad 30 at działa na rynku metali lokacyjnych w całej Polsce.